czwartek, 13 lutego 2014

Beading i strategia samoutrudniania

Nastał czas sesji, bardzo zajęty czas i pracowity. Tak mogłoby się też wydawać. I tak w rzeczywistości było. Tyle tylko, że niezupełnie ten czas wykorzystywałam na to, na co powinnam. Często tak bywa, że jak mamy coś do zrobienia, co wymaga od nas jakiejś siły woli to wtedy okazuje się, że jest tyyyyle innych rzeczy do zrobienia zamiast tej właściwej. Wyjątkiem nie jestem. Kiedy miałam zabrać się za psychopatologię stwierdziłam, że skoro okna mi się już tak zabrudziły to wypadałoby je jednak umyć. Teraz. W tej właśnie chwili. Kiedy przyszła pora by zanurkować w pokłady psychologii klinicznej niemiłosiernie zaczęła uwierać mnie podłoga, a skoro zmyłam już tą podłogę, to dlaczego nie wypastować jej od razu? Tak. Teraz. W tej właśnie chwili. Kiedy diagnoza piskliwie wołała już ostatnim dźwiękiem ja.... piekłam babeczki.
Nie jestem wyjątkiem wśród milionów, któremu dał się we znaki podstępny mechanizm obronny- strategia samoutrudniania, opracowana przez dwóch naukowców- Edwarda Jonesa (również jest autorem tzw. teorii atrybucji) oraz Stevena Berglasa (psychologa- praktyka zajmującego się alkoholizmem). Ich zdaniem ludzie w określonych zadaniach stosują praktyki pozwalające na niedopuszczanie do siebie informacji o własnych możliwościach i zdolnościach, a wyrażają to przez działania doprowadzające do zminimalizowania szans na sukces. W ten sposób ewentualny delikwent jak znalazł ma na wyciągnięcie ręki poważne i wiarygodne usprawiedliwienie ewentualnej porażki.
Stosowana przez każdego z nas strategia samoutrudniania służy nam również do własnej obrony pozytywnego mniemania o sobie.
O tej teorii dowiedziałam się podczas bardzo ciekawych wykładów prowadzonych przez pana profesora Dariusza Dolinskiego ale polecam również sobie poczytać tu, gdzie bardzo przystępnie i ciekawie opisana jest ta zmora dzisiejszej ludzkości :)
Tak więc i ja świadoma już tejże strategii (od dłuższego już niestety czasu) stwierdzam, że niestety także ją stosuję. Najczęściej podczas sesji :)) Na szczęście bez wielkich kosztów ale za to również z zyskiem bo oprócz zdanych egzaminów, wymytych okien i wypastowanych podłóg było coś jeszcze. Oto co ma tytułowy beading do strategii samoutrudniania. Nie byłabym sobą, gdybym posługując się ową taktyką również nie koralikowała.
Oto co powstało. Do bransoletki, którą pokazywałam już wcześniej tutaj, a z którą się praktycznie nie rozstaję zapragnęłam mieć coś więcej.







Tak więc do kompletu powstała przestrzenna kostka o długości boków 3 cm- zrobiona z koralików Toho 11/o, zawieszona na cieniutkim sznurze wyszydełkowanym na 4k w rzędzie z koralików Toho 15/o oraz maleńkie (brzegi mają długość 12mm) kolczyki w tym samym co całość kształcie, na sztyftach, również z koralików 15/o. Kolory to Gold Lined  Pale Wisteria  oraz Matte Color Opaque Gray.
A Wam też się zdarza stosować strategię samoutrudniania?


Dziękuję za Twoje odwiedziny. Dziękuję również za pozostawienie komentarza bo każdy jest dla mnie bardzo ważny. 
Z radością również witam nowych obserwatorów.
Jeśli chcesz się ze mną bezpośrednio skontaktować - napisz: dorjadesign@gmail.com
Możesz mnie także znaleźć na Fb a chcąc na bieżąco śledzić moje wpisy zostań obserwatorem tej strony.

Miło mi będzie gościć tu Ciebie ponownie- zapraszam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...