Odkąd poznałam szczegóły geometrycznej zabawy z kamieniami, jaką pokazała nam Weronika podczas naszego craftowego spotkania, a do tego w łapki moje wpadła jeszcze książka Shaped Beadwork Diane Fitzgerald to nie mogę jakoś przestać oplatać te maleństwa. Podczas ostatnich małych zakupów w stacjonarnym koralikowym sklepie udało mi się "wygrzebać" (dosłownie bo podobno nikt o takie rzeczy nie pytał) malutkie cosie, które wg mnie nadawały się do takiej zabawy.
A potem zobaczyłam to zdjęcie w necie. Nie znam autora więc nie mogę podać ale inspiracją stało się dla mnie od razu jak tylko je ujrzałam. Może ktoś zna autora i podpowie :)
Chciałabym kiedyś zobaczyć ten widok na żywo. Z pewnością bezcenne.
Podnóża góry Roraima w Wenezueli- foto by Waldyr Neto |
A potem już poszło :) Samo oplatanie to czysta przyjemność, gdyż bardzo szybko się to robi a poszczególne elementy połączyłam peyotem. Bransoletki powstały dwie (całe szczęście, że miałam materiał) bo zaledwie skończyłam ten komplet i założyłam sobie na rękę, to tego samego dnia ją zgubiłam. Nie zdążyłam się nacieszyć ale mam nadzieję, że cieszy za to kogo innego. Miała wtedy inne zapięcie i dlatego tak się stało. Teraz jest już inne na dowód tego, że człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach :)
Całość wypleciona z koralików Toho treasure Gold- Lustered African Sunset oraz Permanent Finish- Galvanized Safron 15/0. Wykończenia bransoletki oraz wisiora w kolorze miedzi.
Dziękuję za Twoje odwiedziny. Dziękuję również za pozostawienie komentarza bo każdy jest dla mnie bardzo ważny.
Z radością również witam nowych obserwatorów.
Jeśli chcesz się ze mną bezpośrednio skontaktować - napisz: dorjadesign@gmail.com
Możesz mnie także znaleźć na Fb a chcąc na bieżąco śledzić moje wpisy zostań obserwatorem tej strony.
Miło mi będzie gościć tu Ciebie ponownie- zapraszam.
Jeśli chcesz się ze mną bezpośrednio skontaktować - napisz: dorjadesign@gmail.com
Możesz mnie także znaleźć na Fb a chcąc na bieżąco śledzić moje wpisy zostań obserwatorem tej strony.
Miło mi będzie gościć tu Ciebie ponownie- zapraszam.
Sliczne te maleńkie cosie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :)
Usuńto jest naturalne jacuzzi u podnóża góry Roraima w Wenezueli, autorem zdjęcia jest Waldyr Neto:
OdpowiedzUsuńhttp://amagiadamontanha.blogspot.com/
A komplecik wyszedł Ci cudny, co to za kamyczki? Wyglądają bajecznie!
Asiu kochana jakże się cieszę z tej podpowiedzi. To zdjęcie jest tak urzekające, że nie mogłam się oprzeć. Dziękuję za informacje o jego autorze. Kamyczki to zwykłe (podobno) koraliki czeskie, kupiłam je w stacjonarnym sklepie. Pani była bardzo zdziwiona, gdy z myślą o tych geometrycznych wywijasach dopytywałam o tego typu koraliki. Kupiłam je za grosze i pani była tak miłą, że pozwoliła mi powybierać sobie jakie chciałam, gdyż nie wszystkie miały takie przebarwienia. Zostawiłam pani jeszcze ich dość sporo ale nie wiem, czy znowu ich jeszcze nie kupię.
UsuńNigdy bym nie pomyślała, że to jest czeskie szkło, wygląda jak kamień! Kupuj na zapas, potem może być krucho:)
UsuńPięknie i delikatnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDorotko, zamieniłaś te cosie w coś niesamowitego. Komplet wyszedł pięknie. Tylko szkoda, że zgubiłaś pierwszą bransoletkę. Dobrze, że miałaś zapasik i mogłaś zrobić kolejną. Super ! :)
OdpowiedzUsuńKasiu szczęście w nieszczęściu, że kupiłam więcej tych cosi a może przy okazji ktoś się ucieszył jak ją znalazł bo przecież gusta są różne i nie wiadomo w czyje ręce trafiła :)
UsuńTe koraliki/kamyczki wyglądają super, przepięknie je wplotłaś - super Ci ten komplet wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga :)
UsuńŚliczny komplecik. Robota naprawdę misterna.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za uznanie :)
Usuń